 |
http://keithmajor.files.wordpress.com/2010/03/goldenkey1.jpg |
Mam pewien sekret. Jest nim pięcioliterowe słowo. Jest to mój złoty klucz.
Jak już wiesz z jednego z poprzednich postów, rutyna wywiera na nas negatywny wpływ, który może nas wpędzić w trans i zdewastować nasze życie. W tej sytuacji absolutnie musimy się wyrwać z wpływów rutyny.
Jeśli nie potrafisz porzucić tego błędnego wzorca i przyjąć nowy zestaw myśli, uczuć i działań, nie masz szansy na zmianę lub ulepszenie swojego życia.
To pięcioliterowe słowo potraktuj jako gwarancję wyzwolenia.
Oddziałuje ono z niesamowitą prędkością, wyrywa każdego z działania na "autopilocie", otwiera oczy na ościerz i dodaje większej motywacji niż cokolwiek innego.
Całkiem nieźle jak na pięcioliterowe słowo, czyż nie?
Zakładam i mam nadzieję, że będzie ono miało na Ciebie taki sam wpływ jak miało i ma na mnie.
Wiem, że nadejdzie taki czas, gdy nie będę mógł już działać w kierunku zdobycia tego czego pragnę, zostania tym kim chcę, doświadczania tego o czym zawsze marzyłem.
Będę musiał odpuścić. Będę musiał zrezygnować z tych wszystkich ekscytujących pomysłów, koncepcji, z wszystkich marzeń powstałych podczas codziennego śnienia.
Wszystkie te rzeczy będą musiały "wejść w stan spoczynku", raz na zawsze. I nigdy już nie doświadczę ich.
Nigdy.
To jest myśl, która przerażała mnie. Jest wstrząsająca, przewracająca kiszki i spędzająca sen z powiek.
Ale ukrywa ona także coś innego, coś co znajduje się po drugiej stronie monety. To właśnie odkryłem. To stało się moim sekretem.